A więc zaczynajmy!
Powiecie że hodowanie roślin i trzymanie kotów w domu razem jest niemożliwe, ale dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych, powiecie że koty są niegrzeczne i niszczą rośliny, ja na to powiem że koty są różne ,jeden nie tknie kwiatka ,bo go wcale nie interesują i są takie co zeżrą ci każdego kwiata który mu się podoba. Jeśli lubicie koty, nie musicie rezygnować z roślin. Są rośliny które są niebezpieczne dla kotów, mam kilka takich, ale te są w niedostępnym dla nich miejscu.
Mam swoje patenty, żeby koty nie podjadały mi roślin takie jak:
- najprostszym sposobem na "walkę" z kwiatowymi skrytożercami to Sianie trawy lub owsu. niestety są koty które za żadne skarby świata, nie chcą jeść trawy z doniczki, nie wiem czemu, ale te moje skubańce nie tkną jej, muszę chodzić na podwórko zrywać trawę i taką podwórkową trawkę sobie skubią od czasu do czasu, potem chodzą po całym mieszkaniu i haftują gdzie popadnie, a jak 6 kotów nażre się trawy, to jest trochę sprzątania, po nich. trawa i inne trawopodobne rośliny działają przeczyszczająco na układ pokarmowy kota, pozwala pozbyć się kłaczków. Koty w ten sposób interesują się trawą i nie interesują się roślinkami. Choć z tym może być różnie, jak różne są koty.
- Stawianie roślin po za zasięgiem kotów zdaje się dość prostym sposobem na to żeby koty nie podjadały i nie niszczyły kwiatów, które są dla nich niebezpieczne lub po prostu na tych roślinach na których wam zależy i macie do nich sentyment, wieszanie kwiatów na suficie w różnych koszach czy makramach lub na ścianie w wiszących doniczkach, ale niestety nie ma 100% gwarancji że kot nie wskoczy ci do doniczki wiszącej na ścianie czy na suficie. U mnie ten sposób się sprawdził. Koty nie ruszają wiszących roślin.
wiszące roślinki |
huśtawka na rośliny |
Oczywiście nie ma stu procentowego sposobu na to żeby koty nie zjadały i nie niszczyły roślin.
są rośliny które są niebezpieczne dla kotów które koty najchętniej jedzą;
- draceny
- aloes
- difenbafia
- fikusy
- hoja
- monstera
- oleander
- skrzydłokwiat
- klematis
- epipremnum
- alokazja
- szeflera
mogą wystąpić również bóle brzucha, biegunki, wymioty, brak apetytu, obrzęki języka co z tym idzie trudności w połykaniu. w razie twój kot zje roślinę która jest dla niego trująca, niezwłocznie udaj się do weterynarza.
Najgorszy żywot mam z zielistką ona jest regularnie objadana przez wszystkie koty, jest już taka brzydka że musiałam ją przenieść na klatkę, na szczęście już odrasta, a największym objadaczem roślinnym jest filemon, nie mogę trzymać w domu roślin trawopodobnych, bo fil już się ją zajmie
koty i rośliny mogą żyć razem, choć trzeba być czujnym i uważać co kot robi
leun ogrodnik |
A wy jakie macie sposoby na pogodzenie hodowania roślin i trzymania kotów w jednym domu? podzielcie się doświadczeniami w komentarzach, chętnie poczytam może czegoś się dowiem.
Fajny post :) Ja mam zawsze świeży owies, lubią też trawę prosto z ogródka.A jak tego im braknie lub im się nudzi to skubią zielistkę. Innych kwiatków nie ruszają - ani Andrzej, ani Wandzia :)
OdpowiedzUsuń